Trzecia edycja Operacji Zachód, na jakiej byliśmy, odbyła się w zmienionym miejscu - obok lotniska aeroklubowego na Szymanowie. Nie wyszło jej to na dobre - teren jest mniejszy i mniej zróżnicowany, dostęp do pojazdów nie był tak łatwy jak na Rakowie, a pokazy dynamiczne ograniczały się do jeżdżenia w kółko i przez małą skarpę na środku placu manewrowego. Środek ciężkości imprezy przesunął się w stronę straganów, gastronomii i "dmuchańców". Nie tego oczekiwaliśmy, dlatego spędziliśmy tam krótki czas. Na szczęście, w odróżnieniu od pokazów lotniczych na Szymanowie, jedyna droga dojazdowa nie była zakorkowana.
![](zdjecia/2944.jpg)
Najciekawszym eksponatem był T-34 z numerem 102.
![](zdjecia/2945.jpg)
Bojowy wóz piechoty BWP-1 oglądaliśmy w ruchu pierwszy raz.
![](zdjecia/2946.jpg)
BWP-1 na "hopie"
![](zdjecia/2947.jpg)
Wóz zabezpieczenia technicznego WZT-3, znany z poprzednich Operacji Zachód
![](zdjecia/2948.jpg)
Wyrzutnia rakiet Langusta na podwoziu Jelcza
![](zdjecia/2949.jpg)
Kołowy transporter opancerzony Rosomak
![](zdjecia/2950.jpg)
Wrzucane zza płotu petardy i świece dymne dodawały pokazowi bojowej atmosfery, ale chwilami utrudniały fotografowanie.
![](zdjecia/2951.jpg)
Grupa rekonstrukcyjna komandosów na Land Roverze
![](zdjecia/2952.jpg)
"Rudy" (jeszcze bezimienny) na pokazie dynamicznym
![](zdjecia/2953.jpg)
Gucio przy granatniku
![](zdjecia/2954.jpg)
Kasia przy moździerzu
![](zdjecia/2955.jpg)
Konie Straży Miejskiej cierpliwie znosiły głaskanie po nosach przez cały dzień.
![](zdjecia/2956.jpg)
Na koniec: pływanie w kulkach.