To miało być wejście z Mucznego (720 m npm) tylko na Bukowe Berdo (1312 m npm), bo wydłużenie trasy aż do Tarnicy (1346 m npm) i powrót uznaliśmy za zbyt męczące dla dzieci - ponad 16 km trasy, w tym ok. 900 m podejść). Jednak na Berdzie postanowiliśmy się rozdzielić - ja i Gucio wróciliśmy do Mucznego po samochód, a reszta ekipy ruszyła dalej na Krzemień i Tarnicę, po czym zeszła do Wołosatego. Tam się spotkaliśmy. Wracając z Robertem i Bartkiem do Mucznego po ich samochód, spotkaliśmy dzikie żubry.
![](zdjecia/4476.jpg)
Do rodzinki ze Szczecina dołączyła mama - Irena, więc byliśmy już w komplecie.
![](zdjecia/4477.jpg)
![](zdjecia/4478.jpg)
Bukowe Berdo
![](zdjecia/4479.jpg)
![](zdjecia/4480.jpg)
![](zdjecia/4481.jpg)
![](zdjecia/4482.jpg)
![](zdjecia/4483.jpg)
![](zdjecia/4484.jpg)
![](zdjecia/4485.jpg)
![](zdjecia/4486.jpg)
![](zdjecia/4487.jpg)
Widok z Bukowego Berda na oddalającą się ekipę, zdobywającą Tarnicę.
![](zdjecia/4488.jpg)
Podejście na Krzemień, widziane z Bukowego Berda
![](zdjecia/4489.jpg)
Widok z Wołosatego na Tarnicę - czekamy na Roberta i Bartka, którzy wyprzedzili schodzące dziewczyny.
![](zdjecia/4490.jpg)
Spotkanie z żubrami na drodze do Mucznego
![](zdjecia/4491.jpg)
![](zdjecia/4492.jpg)
![](zdjecia/4493.jpg)
![](zdjecia/4494.jpg)
![](zdjecia/4495.jpg)
![](zdjecia/4496.jpg)
Gucio i ja sami na Bukowym Berdzie
![](zdjecia/4497.jpg)
![](zdjecia/4498.jpg)
![](zdjecia/4499.jpg)
Maja i Kasia w drodze na Tarnicę
![](zdjecia/4500.jpg)
Tarnica - najwyższy szczyt Bieszczad
![](zdjecia/4501.jpg)
![](zdjecia/4502.jpg)