W ostatnim dniu urlopu popłynęliśmy rowerami rodnymi z Polańczyka na Wyspę Zajęczą na środku Jeziora Solińskiego. Na wyspie żyje wiele króliczków i dwa białe pawie.
![](zdjecia/4633.jpg)
![](zdjecia/4634.jpg)
Gucio dowozi Szczecinian do wyspy. Wśród drzew widoczny jest...
![](zdjecia/4635.jpg)
...dinozaur! Jednak nie on stanowi tu najważniejszą atrakcję.
![](zdjecia/4636.jpg)
![](zdjecia/4637.jpg)
![](zdjecia/4638.jpg)
![](zdjecia/4639.jpg)
![](zdjecia/4640.jpg)
![](zdjecia/4641.jpg)
![](zdjecia/4642.jpg)
![](zdjecia/4643.jpg)
![](zdjecia/4644.jpg)
Lepienie z gliny nad brzegiem jeziora
![](zdjecia/4645.jpg)
![](zdjecia/4646.jpg)
W drodze powrotnej podzieliliśmy się według płci.
![](zdjecia/4647.jpg)
Każda czwórka wybrała adekwatny środek transportu.
![](zdjecia/4648.jpg)
![](zdjecia/4649.jpg)
![](zdjecia/4650.jpg)
![](zdjecia/4651.jpg)
![](zdjecia/4652.jpg)
Powrót do Polańczyka